24 kwi 2012

Zmiana planów

Cześć. Dzisiaj pisali egzaminy gimnazjalne, więc trochę się pozmieniało z dojazdem. Musieliśmy wejść do innego autobusu. Co gorsza, do domu jechałem godzinę. Ale miało to też plusy. Pod koniec ja, Patryk (ten co miał kanapkę), Gajda i Martin jechaliśmy sami i usiedliśmy na tylnych siedzeniach. Wspominaliśmy zawody strażackie, o tym jak pierwszy raz byłem w domu Gajdy i zobaczyliśmy po drodze coś ciekawego. Poboczem ulicy szedł pijany mężczyzna. Jak był już za nami, Patryk wyjrzał za okno i zobaczył jego pośladki. Pierwszy z naszej czwórki wysiadł Martin. Pierwszy raz zobaczyłem jego dom. Jak wysiadł, Patryk pokazał mu środkowego palca. Kolejnym przystankiem był dom Gajdziocha. Patryk powiedział mu, że pokaże jemu środkowego palca, ale zamiast tego pomachał. Potem wysiadłem ja, a 300 metrów dalej, Patryk. I dowiedziałem się jednej nowej rzeczy: Gajda ma dwukolorowe tęczówki. W środku jest taka brązowa, a po brzegach zielona. Wniosek: Testy gimnazjalne to piekło dla gimnazjalistów, a dla tych z podstawówki; raj.

O mało bym zapomniał, oto hasło tygodnia: nie obgryzaj paznokci, zostaw trochę na później.

I na koniec jeszcze piosenka. Tylko uwaga; to nie piosenka dla ludzi o słabych nerwach:




To tyle na dziś. Koniec transmisji, Paweł ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz