25 kwi 2012

Chemiczna historia i problem na polskim

Siema. Dzisiaj kolejne opowiadanie z serii "Co dziś było ciekawego?". Pierwsza ciekawa rzecz: jak wiecie piszą teraz testy gimnazjalne, więc... w sali od języka polskiego... nie było stolików. Musieliśmy brać dwa krzesła. Jedno, żeby na nim usiąść i drugie, żeby na nim położyć podręcznik, piórnik i zeszyt. Konrad (co tak dużo się zdarza historyjek z Konradem) chciał usiąść obok mnie. Co z tego wynikło? Wszyscy chłopacy z naszej klasy, oprócz Manosia, się zebrała wokół mnie. Druga ciekawa rzecz: mieliśmy dzisiaj na przyrodzie o metalach i niemetalach. Nauczyciel pokazał nam jak wygląda siarka. Każdy trzymał w ręku szalkę Petriego z siarką. Musiałem tą szalkę (razem z siarką) odnieść do szafy, bo tam pan trzyma substancje chemiczne. I pewnie się pytacie: czemu nie ma ciekawych historii o Manosiu? Bo to nudziarz, a także gaduła. Gada co popadnie, do kogo popadnie. Raz opowiadał kawał dziewczynce, której w ogóle nie znał. Nikt nie chce go słuchać i lepiej nie będę was zanudzał tym nudziarzem. Uuuu, ironia czy coś. A co do filmiku, Sosna (czyli Konrad) nie pozwolił mi go opublikować. To musicie się zadowolić faktem, że w ogóle się wygłupiał. Narka, Paweł :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz