11 cze 2012

Ruski Jazyk i Konrad Jabłkobójca

Ja witaju was wszystkich w tjen pjenkny wjećer. Nie no, żartuję :). Cześć. Pewnie się dziwicie "Czemu on pisze po rusku/rosyjsku". Bo dziś miałem rosyjski, proste. Oto co było: były se nudy. Mieliśmy podpisać co jest na obrazku przedstawione. Martin napisał pod świstakami "кокошка (czytaj: kokoszka)". Były z tego jaja na maksa. Potem Konrad próbował rzucić do kosza papierek. Nie udało mu się.
Dzisiaj do mnie wpadł Konrad i narobił mi kupę bałaganu i... kłopotów. Koperek co mama zasiała - wydeptany, niedojrzałe jabłka - zjedzone, gałęzie jabłonki - pourywane. To już oficjalne, że Konrad to [Cenzura]. Nie wpuszczę już tego [Cenzura] do domu. Wyzyskiwacz i tyle.
To tyle na dziś. W następnym poście pioseneczka po rusku, bo dziś nie zdążę. Narka, Paweł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz