3 lip 2012

Człowiek "monotonny" i malowanie liczbami

Witam was ponownie. Jestem trochę śpiący, więc się pospieszę z pisaniem. Kolejna rzecz, którą miałem omówić to monotonia. Jednak nie wiecie o co chodzi. Oto wszystko co się stało:
Dzień wczorajszy, godzina czternasta. Szukam w plecaku rozpiski książek do kupienia na następny rok. Nie znalazłem. Postanowiłem pogrzebać w reszcie książek. Też nie znalazłem. Wtedy mnie olśniło. Poszedłem sprawdzić, czy nie ma tej rozpiski w podręczniku od języka polskiego i ją znalazłem. Kiedy wszedłem do mojego pokoju wszystkie książki były na podłodze, więc je schowałem. I tu jest najważniejsza część. Z powodu przyzwyczajenia do monotonnego wkładania książek do plecak, wyjmowania ich itp., zacząłem myśleć, że pakuję się do szkoły, chociaż są wakacje. To monotonia może zrobić z człowiekiem.
Kolejny temat o którym mowa to malowanie liczbami. Nie chodzi mi o malowanie liczbami w sensie piszesz liczby i wychodzi Ci coś w guście tego co jest pod spodem. Nie, to co innego.

9999999999999999999                        999999999999999999

9999999                                                9999999
9999999                                                9999999
9999999                                                9999999


                                         777777777
                                         777777777
                                         777777777

333
   333333333333333333333333333333333333333333

Chodzi o co innego. To taka zabawa wymagająca myślenia, czyli rozrywka umysłowa (prędzej przegrzejesz mózg, niż się rozerwiesz). Jest se plansza i musisz zamalować jakieś tam kratki, żeby powstał rysunek, ale musisz wiedzieć gdzie to postawić. Ja na jednym "rysunku" tkwiłem godzinę. Także, jak już mówiłem wcześniej, na malowaniu liczbami przegrzejesz mózg, nim się rozerwiesz (nie dotyczy łatwych "rysunków").

Więcej za chwilę lub popołudniu. Pávelyön (już chce mi się tak bardzo spać, że się tablicą znaków bawię).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz