9 maj 2012

Post nadrabiający zaległości nr. 5

Dzisiaj na przerwie przed WF-em. Konrad leżał na podłodze. Szymon i ja próbowaliśmy go "zreanimować". Cisnęliśmy mu rękami w klatkę piersiową. Szymek i ja powiedzieliśmy: "Jeden zettawolt*", ucisnęliśmy mu klatę i udawaliśmy, że poraziliśmy go prądem. Wniosek: Konrad wstaje po jednym zettawolcie. Więcej w bla bla bla.
____________________________________________________________________
* Zettawolt - tryliard woltów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz